Sumliński: Spowiedź Ratownika!; 2. Gadowski TV: Jeśli kochasz… puść wolno; 3. WM: Bardzo źle i jeszcze gorzej o terapii szczepionkowej społeczeństw na covid!; 4. Kontrowersje.net: Matka Kurka – Foliarze ośmieszają ekspertów, a to dopiero początek oraz Czego wam brakuje do pełni szczęścia… ” Piękne cytaty Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci from piekne-cytaty.7web.pl. Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do ciebie wróci, jest. 105k views, 2.9k likes, 1.4k loves, 257 comments, 772 shares, facebook watch videos from oczami mężczyzny: Była piękna, ale nie taka jak te dziewczyny z czasopism. Była piękna, tak jak myślała. Była piękna, błyszczała w oczach, kiedy mówiła o czymś, co kochała. Była piękna, ponieważ potrafiła rozśmieszać innych, nawet jeśli była smutna. Nie, nie była piękna z powodu czegoś tak tymczasowego jak jej wygląd. Tłumaczenia w kontekście hasła "was in love with you or something" z angielskiego na polski od Reverso Context: So he was in love with you or something. „Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie, nigdy twoje nie było.” – Antoine de Saint-Exupery Komentarz Tygodnia: Jeśli kochasz… puść wolno. COVID-19 • Get the latest information from the CDC about COVID-19. Duża porcja wiadomości na temat, którym wszyscy żyjemy, o pieniądzach z terminem ważności, o artykule 32. który gwarantuje nam wolność, o 10 miliardach ze skoku Wołomin, o nowym konkursie na powieść, a na koniec Ebook + książka Nad ziemią, Magdalena Szponar. EPUB,MOBI. Wypróbuj 3 dni za darmo lub kup teraz do -50%! “If you love somebody, let them go, for if they return, they were always yours. If they don’t, they never were.” – Kahlil Gibran; Jeśli kogoś kochasz, puść ich, ponieważ jeśli wrócą, zawsze byli twoimi. Jeśli nie, nigdy nie byli. “Letting go doesn’t mean that you don’t care about someone anymore. Cytaty. Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie, nigdy twoje nie było. Antoine de Saint-Exupéry. Wybaczam jej, że mnie porzuciła. Skoro żywię do niej szczere uczucie, to życzę jej jak najlepiej. Chcę, żeby była szczęśliwa. Skoro uznała, że będzie szczęśliwa beze mnie, to szanuję tą decyzję i puszczam ją wolno. “Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno, jeśli wróci – jest Twój – jeśli nie wróci, to nigdy nie 00BWoNX. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2009-12-29 13:16:41 zrezygnowana Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-29 Posty: 2 Temat: co zrobić zeby mnie nie zostawilkocham go tak bardzo. wiem ze jestem jedna z was ktore potrzebuja pomocy. ja potzebuje jego . nie chce zeby mnie zostawil. a wszystko przeaz to ze pomagam rodzicom troszcze sie o nich nie wiem za co jest zly blagam go o wybaczenie chociaz nie wiem za co . tak bardzzo go kocham . zapytalam czy chve mnie zostawi on na to ze nie mail i nie ma zamiaru. czuje sie zle nie jem nie pije . jestem slaba na duszy i ciele. boje sie ze mnie zostawi. jak to zrobi to nie chce zyc. tak bardzo go kocham potrzebuje. nie wyobrazam sobie zycia bez niego staram sie jak moge ale nie moge nic. jestem do niczego nic dobrego nie zzrobiłam nic nie jestem warta. jak bylam z innym wpadlam przez niego w bulimie a teraz wpadam w co innego. taka jestem bezsilna. to ja pierwsza sie do niego odzywam . on nie. kocham go 2 Odpowiedź przez marcin_rc10 2009-12-29 15:29:53 marcin_rc10 Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-21 Posty: 316 Wiek: 33 Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawilNajpierw się uspokój ,potem poukładaj to jakoś,bo nie rozumiem zbyt wiele z tego co napisałaś. 3 Odpowiedź przez monika99 2009-12-29 15:32:45 monika99 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-28 Posty: 16 Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawilTez tak mialam, mam w umie...zaczelo sie psuc i nie chcial o nas walczyc, cos sie dzialo od pewnego czasu, ale myslalm, ze to przejsciowe, a jednak trach i w ciągu jednej minuty nie mialam juz go... walcze o to, ale nie wiedze szans, choc pozostaje awsze mala iskierka nadzieji, wiec glowa do gory, zycie tak sie zmienia w ulamku sekundy, ze sie nawet nie bedziesz spodziewac. ale najlepszym rozwiozaniem na milosc, nowa milosc....ja po rozstaniu tak probowalam, ale nie moglam byc z kims innym, bo jak widzialam mojego eks to wszystko wracalo, a najgorsze to jest to ze wrocil,,,ale jako przyjaciel, i nie chce slyszec o związku, ale mu na mnie zalezy...nie opisalas dokladnie swojego problemu, o co konkretnie chodzi..?? a moze to poprostu taka monotonia w związku, zalezy ile byliscie razem, u mnie tak wlasnie bylo, po czasie juz nie podsycalismy tego plomienia i wygasl, choc we mnie sie tli nadal. moze i czas leczy rany, ale nie zawsze...czasami kochamy nawet przez wiele lat, mam nadzieje i zycze sobie i Tobie tego ze nam sie ulozy i wkoncu będziemy szczesliwe:* (z Nimi) 4 Odpowiedź przez Yvette 2009-12-29 16:46:30 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawil zrezygnowana, wiem, że to, co Ci powiem może być bolesne, ale nie mamy żadnego wpływu na uczucia drugiej osoby. Jeśli ktoś chce nas zostawić, przestaje nas kochać, nie ma nic, co możemy zrobić, żeby temu zapobiec. Wiem, że jesteś teraz sparaliżowana strachem przed rozstaniem, każdy człowiek tak reaguje, gdy włożył w jakąś relację wysiłek i energię, gdy zainwestował swoje emocje i zaufanie. Ale pamiętaj, że cokolwiek się wydarzy, musisz myśleć przede wszystkim o sobie. I ratować siebie. Jeśli będziesz klęczeć na kolanach i błagać, żeby Cię nie zostawiał, na pewno taką postawą go nie zatrzymasz. Musiałabyś bowiem siedzieć mu w głowie i cały czas kurczowo trzymać przy sobie, żeby nie daj Boże nie pomyślał znów o rozstaniu - a tak się nie takim wypadku pamiętaj, że każdy ból jest nauczycielem, nawet niechcianym. I sprawdza się okrutne powiedzenie "Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno; jeśli nie wróci, nigdy nie był Twój"... ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 5 Odpowiedź przez koma5 2009-12-29 17:25:29 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawil zrezygnowana napisał/a:nie wiem za co jest zly blagam go o wybaczenie chociaz nie wiem za co...... zapytalam czy chve mnie zostawi .... czuje sie zle nie jem nie pije .... jestem slaba na duszy i ciele. boje sie ze mnie co, zrezygnowana? Jak Ty będziesz taka wystraszona i wciąz przepraszająca, to on Cie zostawi jeszcze szybciej. Od takiego ciągłego strachu i marudzenia, że będzie źle na pewno, to każdy by uciekł. "Będzie źle, będzie źle, na pewno będzie źle"...Będzie, jeżeli nie przestaniesz ściągać tej złej energii. Wyprostuj się, uśmiechnij i przestań wciąż go przepraszać! Ja już dawno uciekłabym gdzie pieprz rośnie! 6 Odpowiedź przez Liwia 2009-12-29 20:19:54 Liwia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-10 Posty: 1,628 Wiek: 40-1 Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawil "Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno; jeśli nie wróci, nigdy nie był Twój"...Yvette, zdanie chyba bardzo prawdziwe, tego się trzymaj zrezygnowana................ "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto, by będąc tu przez chwilę wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy....." Wilki 7 Odpowiedź przez mylenne 2009-12-29 22:49:11 mylenne Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-05-21 Posty: 754 Wiek: 21 Odp: co zrobić zeby mnie nie zostawil Ale czy on daje Ci jakieś powody do podejrzeń że Cię zostawi?? Napisałaś że powiedział Ci że nie ma takiego zamairu. więc skąd ta panika? Poza tym takie uzależnienie od drugiego człowieka to nie najlepszy pomysł... Nigdy Nie Mów Nie Mów Zawsze. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź W filmie Vegi kobiety bywają bardziej brutalne niż mężczyźni. Reżyser napisał scenariusz razem z jednym z członków mafii mokotowskiej Kobiety w filmie są notorycznie gwałcone i zmuszane do seksu oralnego. Nie doświadczałam takiej brutalności – mówi Monika Banasiak, była żona Słowika, jednego z bossów mafii pruszkowskiej Moi rodzice bardzo się kochali. Ja też umiem i chciałam tak kochać, ale wybierałam słabych mężczyzn – dodaje Banasiak Agnieszka Sztyler-Turovsky: Jesteś feministką? Monika Banasiak: Uwielbiam feministki, bo to silne kobiety. Wiedzą czego chcą i walczą o to. Powinnyśmy być traktowane tak samo, jak mężczyźni, a nawet lepiej. Jesteśmy lepiej skonstruowane (śmiech). Może fizycznie trochę gorzej, bo słabsze, ale za to piękniejsze - nic nam nie wystaje, najwyżej piękne piersi (śmiech). Jestem feministką, ale lubię, gdy mężczyźni biją przede mną pokłony i noszą mnie na rękach. Wręcz to uwielbiam! Żona czy kochanka gangstera może być noszona na rękach, może walczyć o siebie i dyktować facetowi warunki? Ja zawsze walczę o siebie. W każdym środowisku. Także w tym gangsterskim, w którym funkcjonowałam z moim mężem, cieszyłam się szacunkiem. I mąż nie wydzielał ci pieniędzy tak jak to pokazują w filmach. Miałaś swoje? Zawsze miałam swoje pieniądze. Całe życie pracowałam. Jestem dyplomowaną pielęgniarką, prowadziłam biuro nieruchomości. Nie byłam breloczkiem przy kluczach mojego męża albo maskotką na przednim siedzeniu jego samochodu. Nie prosiłam go o 5 zł na rajstopy, bo sama mogłam sobie te rajstopy kupić. „Kobiety mafii” Vegi nie mają tyle szczęścia. Tak, notorycznie są gwałcone i zmuszane do seksu oralnego. W patologicznym środowisku dochodzą do głosu atawistyczne instynkty. Nie doświadczałam takiej brutalności. Uważam, że Vega zrobił wiarygodny film, scenariusz napisał jeden z członków mafii mokotowskiej i wiedział, o czym pisze. Dialogi są dobre, osadzone w realiach tamtego czasu. Ale film zrobili mężczyźni, więc pokazuje kobiety ich oczami. Dygant jest świetna. Warnke też, ale takich kobiet, jak grana przez nią główna bohaterka, nie spotkałam. Jest za słaba? Za głupia. Pasowałaby ewentualnie na kochankę, ale nie na żonę gangstera. Te panie były silne, zwykle były dobrymi żonami i matkami, latami jeździły na widzenia do mężów i czekały aż wyjdą z więzienia. To było prawdziwe życie, a nie kolorowy film. Któraś z bohaterek przypomina ciebie? Nie utożsamiam się z żadną. Na prawdziwy film o kobietach polskiej mafii będziemy się mogły umówić za rok. Choć chwała Patrykowi, że umie w kobietach dostrzec siłę i mądrość. Trzeba przyznać, że robi coraz bardziej feministyczne kino. Hmmm, rzeczywiście coraz bardziej feministyczne: kobiety rozpuszczają facetów w kwasie, odstrzeliwują jaja, obcinają im nogi. Myślę, że kobiety potrafią robić takie rzeczy. Ty też? Ja nie robiłam. Nie potrafisz? Nie dla pieniędzy, władzy czy kokainy. Myślę, że potrafiłabym zabić, tylko by bronić życia dziecka czy męża. Kogoś, kogo kocham. Rodzice wychowali cię na taką silną? O tym, czy jesteś silna dowiadujesz się tylko wtedy, gdy siła jest jedynym, co ci pozostaje. Gdy stoisz nad przepaścią, zdana tylko na siebie. Ty się dowiedziałaś w więzieniu? Tak. W areszcie. W wiezieniu nie siedziałam. Nie znam się na więziennych niuansach. Mam czystą kartotekę. Nie byłam nigdy skazana prawomocnym wyrokiem. Choć w tym areszcie na Grochowie, tzw. Kamczatce – jednym z najbardziej restrykcyjnych, przeszłam piekło. Jak wyszłam to miałam wrażenie, że powietrze pachnie inaczej, słońce inaczej świeci, a niebo jest bardziej niebieskie niż po drugiej stronie muru. Ile tam przesiedziałaś? Wyszłam po dwóch latach i sześciu miesiącach. Teraz, przynajmniej teoretycznie już chyba nic nie powinno mnie złamać. Byłaś u psychologa? Wspominanie traum na terapii jest teraz modne. Nie. Depresji też nigdy nie miałam. Tylko lepsze lub gorsze dni. Miałam nerwicę lękową. Przez rok kwadrans przed szóstą budził mnie dzwonek do drzwi. Dzwonił tylko w mojej głowie. Ubierałam się, siadałam na krześle. Przy drzwiach. Czekałam, aż przyjdzie po mnie policja. To było po tym, jak aresztowano mężczyznę, z którym związałam się po rozstaniu z mężem. Pani psychiatra twierdziła, że z tego nie wychodzi się bez leków. Ja wyszłam. Siła i wola to stan umysłu. Umiem panować nad swoimi lękami i emocjami. Bo to nie były najtrudniejsze doświadczenia. Nawet nie to, gdy mnie porwano, gdy do mnie strzelano, a pod nogami wybuchały mi bomby. Najgorsze przeżyłam w tym areszcie, gdy ktoś chciał mnie zabić. Kobieta? Tak, byłam przecież w areszcie kobiecym i nie miałam kontaktu z mężczyznami. Same kobiety. Podrywały cię? Jesteś atrakcyjna. Nie wierzę, że tylko zabić cię chciały. Tak. Miałam propozycje wejścia w związek lesbijski. Odmówiłaś? Odmówiłam. Zdecydowanie wolę seks z mężczyznami. Miałam kiedyś przyjemność z kobietą i wiem już, że mi to nie pasuje. Musiałam sprawdzić. Było miło, ale nie aż tak, żeby to powtórzyć. Uwielbiam mężczyzn. Na męża czekałaś latami, gdy był w więzieniu. W związkach jesteś długodystansowcem? Tak, jak jestem w związku, kochanków nie miewam. Gdy jestem wolna to co innego, bo lubię seks. Ale nigdy byle jak, byle gdzie, z byle kim. Aczkolwiek twierdzę, że dobry seks rodzi się w głowie, nie między nogami. Nie umiem wchodzić w związki powierzchowne, bez uczucia. Rozstanie z mężem to dla mnie trudny temat. Nie przestałam kochać Andrzeja z dnia na dzień. Braliście ślub w Jerozolimie. Jesteś wierząca? Bardzo. I co teraz? Będziesz unieważniać ten ślub? Nie. Myślę, że już nigdy nie będę miała męża. Do ołtarza idzie się raz. Przed Bogiem nie ma rozwodu. Mężczyźni mnie kochają, ale nie aż tak, jak ja chcę. Dziś Dzień Kobiet, więc życzę wszystkim dziewczynom i kobietom: „Nie szukajcie księcia z bajki. Szukajcie tego, dla którego wy będziecie księżniczką”. Lubię mężczyzn, którzy mnie inspirują, motywują, zadbanych nie tylko fizycznie, ale i intelektualnie. Takich, z którymi po dobrym seksie będę też chciała zjeść śniadanie. Byłam żoną, przyjaciółką, kochanką. W miłości, dla swoich mężczyzn chciałam być wszystkim. Ale zdrady nie wybaczasz? Zdrady nie wybaczam. Ani psychicznej, ani fizycznej – żadnej. Miałam szczęście - mężczyźni z którymi byłam nie mieli kochanek. A jak się rozstajesz z mężczyznami? Nie umiem przestać kochać z dnia na dzień. Myślałam, że od razu się zakochujesz w kolejnym. Nie. Absolutnie. Teraz też wciąż kogoś kocham, chociaż z nim nie jestem. Nieszczęśliwa miłość? Nie. Choć prawda jest taka, że w życiu popełniałam w kółko ten sam błąd: wybierałam niewłaściwych facetów. Nie spotykałam mężczyzn, którzy by mnie chronili, tylko takich, którzy ze mną walczyli. O dominację w związku? Tak. Cały czas starali się udowodnić, że są lepsi niż ja. Może mieli kompleksy? I bali się, że jak odkryję ich słabości, to z nimi nie będę? Niestety, to ja ciągnęłam mężczyzn w górę, a oni mnie ściągali w dół. Żaden nie mógł mnie udźwignąć. Wszyscy byli za słabi. Twój mąż też był słaby? Oczywiście. I kolejny mężczyzna też był słaby. Gdyby byli silni to by byli ze mną do dziś. Znasz to powiedzenie z „Małego Księcia”? O tym oswojeniu? To też, ale mam na myśli inny fragment: „Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno. Jeżeli nie wróci, to znaczy, że nigdy nie był twój”. Zgadzam się z tym. Jeśli mężczyzna przestaje być miłością mojego życia, to znaczy, że nigdy nią nie był. A po związku ze mną zostają zgliszcza. Usłyszałam to od jednego z moich byłych. Po rozstaniu z tobą nie mogą sobie ułożyć życia? Tak. Każdą ­kobietę porównują do mnie. Wiem, bo dzwoniły do mnie kolejne panienki: „Monika, ratuj, on mówi tylko o tobie”. Żartuję wtedy: „No cóż, plagiat jest zawsze gorszy od oryginału” (śmiech) Szukają już zawsze kobiet podobnych do ciebie? Chyba tak. A wybierają bezwolne, bezradne, nudne. A słaba kobieta tych mężczyzn, z którymi byłam, nie udźwignie. To musiałaby być konkretna kobieta. Nie takie panienki, które się przy nich kręcą. Mówi się, że kobiety wybierają mężczyzn podobnych do ojców. To prawda w twoim przypadku? Jaki był twój tato? Mój tata zmarł miesiąc po tym, gdy wyszłam z aresztu. Bardzo kochał moją mamę. To było wzorowe małżeństwo. I taki obraz związku wyniosłam z domu. Pogrzeb taty był w tym samym kościele, w którym rodzice brali ślub, a ja miałam pierwszą komunię. Mama stała ze mną za trumną, a ksiądz czytał mowę pogrzebową, którą napisała dla taty: „Przed tym ołtarzem 50 lat temu obiecałam ci, że cię nie opuszczę aż do śmierci. I tak cię przyprowadziłam tu znów, już nie w garniturze, tylko w trumnie”. Mama bardzo kochała ojca i do tej pory wraca wspomnieniami do tej miłości. Ja też tak umiem i zawsze chciałam tak kochać, ale spotykałam mężczyzn, którzy nie umieli tego ani dostrzec, ani zrozumieć. To może jeszcze takiego spotkasz? Nie gonię króliczka, może on któregoś dnia dogoni mnie. Miłość przychodzi nie wtedy, gdy zakładasz Louboutiny i kreację od Diora i idziesz na bankiet, ale gdy nieumalowana, z niekoniecznie czystą głową, w ulubionym dresie schodzisz rano do sklepu po bułki. I spotykasz tego, kto był ci przeznaczony. I wtedy nagle rozumiesz, dlaczego ze wszystkimi innymi ci się nie udawało. Ale ty mi wyglądasz na taką, która z nieumytą głową i w dresie raczej z domu nie wychodzi. Wiesz, że to była przenośnia! (śmiech) Dokładnie 79 lat temu, w kwietniu 1943 roku, w Nowym Jorku wydano „Małego Księcia”, powiastkę filozoficzną autorstwa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, przetłumaczoną do dziś na ponad 450 języków bądź dialektów, sprzedaną w przeszło 145 milionach egzemplarzy. Z tej okazji przypominamy nie tylko najpiękniejsze cytaty, ale i najbardziej interesujące ciekawostki dotyczące książki i samego autora. „Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś”. To jeden z najbardziej znanych cytatów z opowieści, która obchodzi dziś swą 79. rocznicę urodzin. „Mały Książę” – zapis niezwykłego spotkania w środku pustyni, historia pilota, który wraz ze swym samolotem spadł z nieba, małego przybysza z nieznanej planety i tajemniczego lisa – pojawił się na amerykańskim rynku w samym środku drugiej wojny światowej, 6 kwietnia 1943 roku, nakładem wydawnictwa Reynal & Hitchcock.„Mały Książę” to wyjątkowa pozycja w dorobku Exupéry’ego. Jest to bowiem nie tylko jedyna książka, której nadał formę baśni, ale również jedyna, którą sam zilustrował. Jej wyjątkowość polega również na wieloznaczności ukrytej pod warstwą baśniowej fabuły. Od początku francuski pisarz zamierzał zresztą zaadresować opowieść do dorosłego czytelnika. Dzieło zadedykował Léonowi Werthowi, pisząc: Przepraszam wszystkie dzieci za poświęcenie tej książki dorosłemu. Mam ważne ku temu powody: ten dorosły jest moim najlepszym przyjacielem na świecie. Drugi powód: ten dorosły potrafi zrozumieć wszystko, nawet książki dla dzieci…(przekład: Jan Szwykowski) 79 lat z „Małym Księciem”Antoine de Saint-Exupéry napisał „Małego Księcia” podczas dwuipółletniej emigracji do Stanów Zjednoczonych. Pisarz udał się do Ameryki w 1940 roku, gdy Francja ogłosiła kapitulację i oddała władzę nad swym rządem nazistom. Exupéry był przekonany, że jego pobyt za oceanem potrwa najwyżej dwa miesiące. Okres ten wydłużył się jednak do dwudziestu siedmiu miesięcy i zaowocował trzema następującymi utworami: „Pilot wojenny” (luty 1942), „List do zakładnika” (luty 1943) oraz „Mały Książę” (kwiecień 1943). Ludzie z Twojej planety hodują pięć tysięcy róż w jednym ogrodzie… i nie znajdują w nich tego, czego szukają… Co ciekawe, na rynku najpierw ukazało się angielskie tłumaczenie „Małego Księcia”. Dopiero później świat literatury poznał francuski oryginał. Pierwszy anglojęzyczny nakład to zaledwie 525 egzemplarzy. Jeszcze mniej książek zdecydowali się wydrukować Francuzi – 260. Obie edycje opatrzone były numerami egzemplarzy i autografami autora. Wówczas sprzedawano je za dwa dolary. Dziś osiągają zawrotne okoliczności śmierciNiedługo po ukazaniu się książki drukiem Exupéry wyjechał do francuskiej bazy lotniczej w Afryce Północnej. 31 lipca 1944 roku o godzinie 8:45 wystartował do dziewiątego lotu bojowego z zadaniem wykonania zdjęć zgrupowania niemieckich wojsk koło Lyonu i już nie powrócił. – Na pustyni jest się trochę samotnym.– Równie samotnym jest się wśród ludzi. Przez lata dokładny los samolotu pisarza pozostawał nieznany. Jedna z licznych hipotez, które powstały po zaginięciu Exupéry’ego, mówiła o samobójstwie. Przełom nastąpił w roku 1998, gdy w okolicy Marsylii wyłowiono bransoletkę należącą do autora. Z początku podejrzewano fałszerstwo. W 2003 roku na dnie morza odnaleziono jednak części jego samolotu, które następnie zidentyfikowano dzięki numerom seryjnym. Ostatecznie ustalono, że maszyna zatonęła w pobliżu wyspy Frioul, niedaleko wspomnianej Marsylii. Najprawdopodobniej została zestrzelona przez niemiecki myśliwiec Fw 190 fenomenDo dziś „Małego Księcia” przetłumaczono na około 300 języków i dialektów. Książkę przełożono również na warszawską odmianę języka jidysz, łemkowski i staropruski. Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było Zgodnie ze współczesnym prawem o wygaśnięciu praw autorskich 1 stycznia 2015 roku wszystkie utwory pisarza w języku francuskim weszły do domeny publicznej. Co ciekawe, wyjątkiem jest tu Francja. Antoine de Saint-Exupéry otrzymał bowiem status poległego za kraj, który wydłuża okres ochrony prawno-autorskiej jego utworów o 30 listopada 1998 roku odkryto planetoidę, której następnie nadano nazwę „Mały Książę” (fr. Petit-Prince). Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku. [kw]